czwartek, 1 października 2015

Ubud czyli przepaść jak kamień w wodę. 5 powodów dla których trzeba było urodzić się na Bali.

Przyjechaliśmy do Ubud na Bali na 3 noce. Potem przedłużyliśmy nasz pobyt jeszcze o jedną noc. A teraz jeszcze o jedną. I wcale nie jest powiedziane że to już koniec…

1. Całe miasteczko jest zanurzone w zieleni. Ona wpełza po dachach wąsami pnączy, przelewa się przez mury girlandami kwiatów. Wdziera się do domostw, sprawiając że granica między domem a ogrodem zupełnie się zaciera. Wszystko kwitnie i owocuje jak głupie.


2. Idealna temperatura, koło 27 stopni i brak komarów. W południe, kiedy robi się trochę goręcej, z pomocą nadciąga lekka bryza. Tutaj po prostu zapominasz że masz ciało – nie trzeba się osłaniać przed polskimi mrozami, martwić że się spalisz na wiórek jak w Tajlandii, spryskiwać chemikaliami by odstraszyć komary (Na pożegnanie, w ostatnią noc w Malezji miałam 40 bąbli od ukąszeń na samych udach).

3. Jedzenie. Idealne dla tych, co zawsze mają ochotę na kilka dań ale nie mogą się zdecydować. Nasi Campur składa się najczęściej z ryżu i dodatków, które można wybrać: krewetki lub kurczak, chrupiące tofu, delikatna kapustka gotowana z trawą cytrynową, różne chrupki i orzeszki. Kuba oszalał na punkcie tempehu – sfermentowanych ziaren soi w plastrach. Ja na punkcie owocowej sałatki z pikantnym sosem (ananas, arbuz, jabłko i niespodziewany…ogórek). Jadamy wyłącznie w knajpkach dla lokalsów. Nie ma obrusów i kelnerów we frakach, ale za lunch dla dwóch osób ze świeżo wyciskanymi sokami płacimy między 10 a 20 złotych.

4. Sztuka. W Polsce aby obcować ze sztuką należy wybrać się w oznaczone miejsce – najczęściej do muzeum czy teatru. W Ubud na ulicy można podpatrzeć wdzięczny, balijski taniec. Niemal każdy dom ma własną świątynię pełną kamiennych figur i najczęściej misternie rzeźbione, drewniane drzwi.



5. Ludzie. Piękni, pobożni, życzliwi i sprawiający wrażenie bardzo szczęśliwych. Zasługują na odrębnego posta…Maja


6 komentarzy:

  1. Tu naprawdę brakuje mi słów.
    OOOOOOOOOOOOOH. Pięknie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla tych pięciu powodów powinniśmy tam razem spędzić święta, czyż nie?

    OdpowiedzUsuń
  3. Maja coś mi się wydaje, że po powrocie - bo zamierzacie kiedyś wrócić??? :) - napiszecie bardzo fajną książkę-reportaż. Ile można czytać Szczygła i Jagielskiego...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książkę to chyba nie...kto by tam chciał czytać o dwóch leserach co to ciągle jedzą?;)

      Usuń