Na pewno widzieliście w telewizji
kobiety z odrostami, fatalnie ubrane, zmęczone prozą życia. Potem sztab
stylistów przemienia je w królowe – uśmiechnięte, pewne siebie, wyglądające jak
milion dolarów. Gdyby Penida była kobietą, byłaby właśnie takim Kopciuszkiem.
Znów przemierzaliśmy na motorze
bezbarwne połacie tej wyspy. Czasem musiałam zsiadać ze skutera i Kuba toczył
dzielne pojedynki z wertepami, wzbijając tumany kurzu. Żadnych drogowskazów,
tylko plątanina mniejszych lub większych ścieżek wydeptanych przez krowy.
Szukaliśmy Broken Bay – wybraliśmy ścieżkę na chybił trafił i nieoczekiwanie
dotarliśmy do obłędnych klifów, które nie mają nazwy. Niech to będą na potrzeby
niniejszego bloga Księżycowe Klify. Widzieliśmy
morskiego żółwia, który kąpał się przy skałach i żółtego koralowca wielkości
wanny, który mrugał do nas z morskiej toni.
W końcu dotarliśmy do obłędnej Broken Bay – turkusowej zatoki z
charakterystycznym, naturalnym mostem.
Dwieście metrów dalej znajdowała
się sadzawka, zabarwiona przez wodorosty na nieprawdopodobnie zielony kolor – Angel’s Bilabong.
Mój Tata, który zwiedził pół
świata, gdziekolwiek jest wdrapuje się na najwyższy punkt. Faktycznie z góry
można wypatrzyć ukryte miejsca, które warto zeksplorować. Kiedy siedzieliśmy na
najbardziej znanej na wyspie plaży – Cristal Bay, zobaczyliśmy kamienne schodki
pnące się w górę zbocza. Genów się nie oszuka. Postanowiłam rozejrzeć się z
góry. Wypatrzyliśmy dziką plażę po drugiej stronie wzgórza. Widocznie na tle
innych, spektakularnych miejsc, plaża nie dorobiła się wśród tubylców nazwy.
Poznajcie więc Plażę Kalińskich :) Maja
Chce się teleportowac!!!
OdpowiedzUsuńNie bardzo zrozumiałam porównanie Penidy z odrostami, choć podoba mi się, ze jestem podobna do tej cudownej wyspy ( mam odrosty).
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń