czwartek, 20 sierpnia 2015

Francuskie Reminescencje Jakuba



Jako że Air France przyjął mile i dał nam za nie tańsze bilety, pojawiła się okazja kolejnego kontaktu z francuskością. No i oczywiście żarcie w samolocie było pyszne. Ale nawet mnie (a znam żabojadów dość dobrze po tych 3 latach mieszkania w Pari) zaskoczyło to, co zobaczyłem w samolocie i na lotnisku. w punktach: 

  1.   Niemęscy mężczyźni. Pan steward (tak koło pięćdziesiątki) wyciąga sobie błyszczyk Carmex, rozsmarowuje na ustach a potem gestem księcia, na w pełni miękkim nadgarstku, wciera sobie w brwi. Wiśniowe brwi. Tylko tutaj, tylko teraz. 
  2.  Bezinteresowna nienawiść. Obsługa turystów na CDG jest na naprawdę niskim poziomie. Jakiś naiwny młodzian spodziewał się, że dostanie prostą odpowiedź na zadane pytanie. Zamiast tego dostał na twarz błędną odpowiedź i wysadzili go na złym Terminalu z shuttle busa. Biegał i krzyczał „I will fuck you motherfucker” ale nie dał rady dogonić busika. Pewnie pierwszy raz we Francji.\
  3. Specjalne zasady. Jako że mamy kart Mastercard World możemy wchodzić do saloników na lotniskach. Sprawdziłem wcześniej w internecie, przygotowałem argumenty bo wiedziałem, że na starcie dostaniemy „nie”. No ale koniec końców nie weszliśmy. Nie chcę mi się wnikać, ale znowu francuskość mnie przerosła. Bez niespodzianek. 
  4. Co jest chic. Instrukcje bezpieczeństwa na pokładzie objaśnia 5 modelek. I mówią z tym swoim obłędnym akcentem, że kamizelka ratunkowa jest modna w tym sezonie i znajduje się pod fotelem. Świetna autoironia. Aż się uśmiechnąłem. 
  5. Straszliwie prostackie poczucie humoru. Próbowałem obejrzeć tego quasi-Borata  (http://www.imdb.com/title/tt4466362/) ale jest to gorsze niż Benny Hill. Nie polecam.



    French Connection


    As we used Air France to get to Bangkok we had a chance to experience Frenchness at its best. So obviously food on the plane was great. But even I (a person pretty aware of the French national characteristics) was surprised with the level of Frenchness you can get at the airport and in the plane:
    1.       Unmanly men. So there is this flight attendant, very good looking, 50-year-old prince. He takes out cherry lip smacker carefully covers his lips and then applies additional layer to his eyebrows. No joke. Cherry fucking eyebrows.
    2.       Hating people. Airport staff is the main enemy of the tourists. You should see the guy who was given wrong information and left the bus on the wrong Terminal. He chased the bus driver  to take his revenge. Poor non-French fool.
    3.       Special rules. As a Master Card World holders we are entitled to get into Icare Lounge. But it was sure before we even entered that it will be a “no”. I was expecting some problems like card would not be accepted. Lounge would be closed. Terminal would be broken…. Etc. Apparently terms and conditions do not apply to France. No surprises.
    4.       What is chic. Safety instructions in the plane: 5 female supermodels are telling you why life vest is chic. Made me smile.
    5.       Terrible sense of humour. Lastly: http://www.imdb.com/title/tt4466362/. This was a movie I tried to watch on a plane. Do not  repeat my mistake…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz