Jest coś w tym kraju, co szalenie mi odpowiada – traktowanie jego
mieszkańców jako ludzi inteligentnych.
Autobusy nie zatrzymują się na przystankach autobusowych jeśli nie
pomachasz kierowcy.
Dzięki temu wszyscy pasażerowie nie tracą czasu na niepotrzebne
przystanki. A skoro chcesz dokądś dojechać – pokiwanie nie jest przecież
wysiłkiem.
Drzwi w autobusach są często otwarte na oścież, nawet przy dużych
prędkościach, by zapewnić przewiew.
Już widzę te przerażone paniusie, gdyby to się u nas wydarzyło –
„przecież jakieś dziecko mogłoby wypaść!”. Mogłoby, ale jakoś w Tajlandii nie
wypada. Trzeba po prostu mocno się trzymać i uważać.
Jazda na skuterze w 4 osoby – po co płacić za benzynę do auta, kiedy
skutery spalają o wiele mniej?Maja
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz