piątek, 20 listopada 2015

Najbrzydsze miejsce w Tajlandii



Dla śledzących nasze przygody i zadających sobie pytanie: jak to znowu Tajlandia? Ano kopsnęliśmy się w kolejności postów - ten powinien być przed Penangiem. Z Hat Yai bowiem udaliśmy się busem na przejście graniczne i tam dopiero złapaliśmy stopa do Georgetown. Wybaczcie zatem tę stricte edytorską pomyłkę, która wynika z faktu, że posty piszemy już z lekkim opóźnieniem a potem wrzucamy je z jeszcze większym, gdy pojawi się internet. I nie, nie wpadliśmy w dziurę czasoprzestrzenną, ). Zatem do rzeczy:

Hat Yai jest w sumie najbrzydszym miastem, które widziałem w Tajlandii. Nieprzyjazne, zatłoczone i brudne. Z polecanych atrakcji, które należy tam odwiedzić, miejsce pierwsze zajmuje stacja kolejowa a drugie stacja autobusowa. Postanowiliśmy zostać tam dłużej niż kilka godzin potrzebnych na przesiadkę, bo skoro jest tak okropnie, to na pewno będzie autentycznie i swojsko. Poza tym, to czwarte największe miasto w Tajlandii…
I nie myliliśmy się. Miasto skrywa wiele perełek, porozrzucanych niestety po całym jego obszarze. Złoty budda górujący nad dachami na tle zachmurzonego nieba był pierwszą z nich. Żadnych turystów, wysoki mur odgradzający świątynie od gwaru miasta. Cudo. Park miejski z którego rozciąga się przepiękna panorama, wesoły, gruby budda… I do tego jedzenie: śmiesznie tanie, pyszne. Na długo zapamiętam panią robiącą sataje, której pomagałem rozłożyć parasol nas stoiskiem gdy nadszedł niespodziewany monsun. Prawdziwe tajskie życie.
 
Więcej radości daje mi bycie pośród Tajów i gubienie się w brzydkich miejscach, niż podróże z innymi farangami i stanie w kolejce do zrobienia zdjęcia w miejscach z przewodników Lonely Planet. Mam nadzieję, że nie zacznę marzyć o przeprowadzce do Sosnowca. Kuba

2 komentarze:

  1. Sosnowiec, to całkiem ładne miasto. Zwłaszcza kiedyś- jak sama nazwa wskazuje-były tu bory sosnowe. Obecnie są tam parki, rzeka Przemsza, ładne mosty, kościoły.Wydaje mi się, że śmiało może konkurować z Hat Yai.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń